Kazimierz Marcinkiewicz

Polska w Irlandii i Wielkiej Brytanii

Warunkiem
podstawowym ich powrotu jest dobra, dobrze płatna praca w kraju. To oczywiście
zadanie najtrudniejsze do wykonania. Jeszcze długo płace w Polsce będą dużo
niższe niż płace w Europie Zachodniej. Do wysokości płac w Londynie pewnie
nigdy nie dojdziemy. Możemy jednak zachęcić możliwością kariery. To oczywiste,
że w kraju na dorobku o dużej dynamice wzrostu o karierę dużo łatwiej niż
w poukładanej od może nie wieków, ale na pewno lat Wielkiej Brytanii. Śmiałe
reformy gospodarcze, szczególnie radykalne uproszczenie prowadzenia
działalności gospodarczej oraz głęboka reforma finansów publicznych, mogą
przynieść dobre efekty. Ważne byłoby także otwarcie tysięcy stanowisk pracy w
agencjach i instytucjach oraz podmiotach gospodarczych rządowych
i samorządowych na młodych Polaków. Dziś często takie zatrudnienie jest
możliwe tylko z legitymacją Samoobrony. Na szczęście już bez konieczności
bezpośredniego kontaktu z poszczególnymi politykami tej partii.


 

Warto
też wiązać Polaków żyjących poza krajem z Ojczyzną. Kapitalnym projektem jest
prowadzenie wśród Polaków działalności bankowej. Wiele banków narodowych
pojawia się tam, gdzie prowadzą biznes lub żyją członkowie danej społeczności.
PKO BP wśród Polaków za granicą to doskonały pomysł. W ten sposób łatwiej
będzie inwestować zarobione ciężką pracą pieniądze w kraju. Dobrym pomysłem
wydaje się stworzenie funduszy stypendialnych na podejmowanie lub kontynuacje
studiów w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Środki państwowe przeznaczone na ten
cel mogłyby być obwarowane koniecznością odpracowania określonego czasu w
kraju. Może także niektóre uczelnie polskie powinny uruchomić swoje odziały,
tak by także słabiej zarabiający, ci których nie stać na uczelnie brytyjskie,
czy irlandzkie mogli zdobywać wyższe wykształcenie.


 

 Wydaje
się jednak, że warunkiem zerowym inwestowania dziś w Polsce, a jutro być może
powrotu jest abolicja podatkowa. Nie bez powodu nie ufamy polskim instytucjom
skarbowym i innym służbom. Dlatego bez abolicji podatkowej trudno marzyć o
masowych powrotach do kraju. Abolicja jest ciekawym i sporadycznie
stosowanym instrumentem dynamizowania gospodarki i pomniejszania szarej strefy.
Polska do abolicji już dorosła.


 

Oczywiście
Polakom żyjącym w Wielkiej Brytanii i Irlandii nie chodzi tylko o pieniądze.
Bardzo często w rozmowach zwracają uwagę na wolność dużo większą niż w Polsce,
czy na dumę z naszego kraju. Atmosfera polityczna, wygląd naszego kraju na
zewnątrz, opinie w zagranicznych mediach o toczącej się politycznej wojnie,
maja także kolosalne znaczenie. Jeśli dwa lata temu ponownie rozbudziliśmy
nadzieję większości polskiego społeczeństwa na zmiany, na dumną Polskę, to dziś
nadzieje te roztrwonilismy właściwie zupełnie. Wysoką kulturą, sumienną pracą,
wysokimi kwalifikacjami, dobrym angielskim Polacy sami budują swoją dumę wśród
Brytyjczyków, czy Irlandczyków.


 

Spory
kawałek Polski, takiej ciekawej, młodej i ambitnej, mimo wyjazdu jednak
patriotycznej jest tam /tu/ na wyspach. Nie rozwiążemy polskich problemów bez
stworzenia dogodnych warunków powrotu "tej Polski" do kraju.


 

Kazimierz Marcinkiewicz